Pożegnanie jesieni
Jak nie kochać jesieni...
Jak nie kochać jesieni, jej babiego lata,
Liści niesionych wiatrem, w rytm deszczu tańczących.
Ptaków, co przed podróżą na drzewach usiadły,
Czekając na swych braci, za morze lecących.
Jak nie kochać jesieni, jej barw purpurowych,
Szarych, żółtych, czerwonych, srebrnych, szczerozłotych.
Gdy białą mgłą otuli zachodzący księżyc,
Kojąc w twym słabym sercu, codzienne zgryzoty.
Jak nie kochać jesieni, smutnej, zatroskanej,
Pełnej tęsknoty za tym, co już nie powróci.
Chryzantemy pobieli, dla tych, których nie ma.
Szronem łąki maluje, ukoi, zasmuci.
Jak nie kochać jesieni, siostry listopada,
Tego, co królowanie blaskiem świec rozpocznie.
I w swoim majestacie uczy nas pokory.
Bez słowa na cmentarze wzywa nas corocznie.
Tadeusz Wywrocki
Jak nie kochać jesieni... Coż, o urodzie jesieni, jej zapachu, uroku, barwach, chcą nas także przekonać uczniowie klasy 1a. Poniżej możemy podziwiać ich prace.
Pożegnanie Jesieni! - kliknij TUTAJ
Oto późna jesień przedstawiona w pięknych pracach plastycznych przez uczniów klasy 2a.
Czy listopad to mężczyzna a może jest kobietą? Czy jest młody a może ma już 100 lat? Czy ubiera się modnie a może ma na sobie stare, wytarte ubranie? Czy jest smutny czy wesoły?
Takie dylematy mieli uczniowie klas trzecich, gdy opisywali listopad.
Za co jeszcze kochają jesień trzecioklasiści? Spróbowali swoich sił w trudnej sztuce pisania wierszy.
Jesień to pora kiedy spadają kasztany. Drzewa mienią się kolorami. Wiewiórki zbierają żołędzie i kasztany a ja idę na grzyby z rodzicami. Swoje uprawy zbierają rolnicy A dzielni sadownicy - pyszne owoce, które mają witamin moce. Teraz już wiemy, że jesień to pora piękna, obfita i kolorowa. Maja |
Niebo co chwila ciemnieje, i nic ciekawego się nie dzieje. A mama na spacer namawia mnie, mimo że mocno chmurzy się. Idziemy i strasznie wieje, nawet deszcz z nieba mocno leje. Wszędzie błoto i plucha, i będzie niezła zawierucha. Teraz będzie wielka sztuka, dotrzeć szybko do naszego malucha. A w maluchu całkiem sucha, lata sobie tłusta mucha. Sambor |
Słońce świeci, a na dworze bawią się wesołe dzieci. Piękna złota jesień do nas zawitała i wszystkim dzieciom do szkoły iść kazała. Wiewióreczka ruda po drzewach skakała i orzeszki na zimę zbierała. Maja |
Niebo co chwila ciemnieje, a z chmur duży prysznic leje. Wszędzie błoto i plucha, bawię się w błocie jak mucha. Zosia |
Pan Listopad wciąż zmizerowany,
nos ma zasmarkany, zawsze zapłakany,
brodę przemokniętą, włosy długie, zwiewne.
Chudy, blady, schorowany
I ogromnie potargany.
Smutny jest, nikt go nie lubi,
Jego dzień jest smutny i długi.
Gdy zaczyna się ten miesiąc,
Jest błoto, a na niebie ciemne smugi.
Bartek